Kiedy spotykasz na swojej drodze klientów tak sympatycznych i energicznych praca staje się czystą przyjemnością. Emocje rozkręcały się sinusoidalnie od prześmiewczych przygotowań poprzez wzniosłą ceremonię zaślubin z łzami w oczach aż do eksplozji energii podczas wesela. Atmosfera była tak świetna że nie planując tego wcześniej na plenerze wylądowaliśmy w słonecznej Italii a konkretnie w Wenecji. I tu podziękowania dla Zosi za wspaniałe przyjęcie i pomoc w realizacji zdjęć. Wczesne pobudki oraz kilkadziesiąt kilometrów w nogach dały w kość ale mam nadzieje że było warto : ) Ocenicie sami.
Natalia Mateusz dzięki za zaufanie i do zobaczyska.